Oillan med+, active, intima niezastąpiona seria kosmetyków do walki z problemami skórnymi.

Z kosmetykami Oillan spotkałam się po raz pierwszy, gdy moja córka była malutka, a jej bardzo sucha, swędząca skóra potrzebowała nawilżenia i czegoś naprawdę skutecznego. Jako młoda matka nie zdawałam sobie sprawy, jak ważny jest odpowiedni, rozsądny wybór produktów pielęgnacyjnych. Seria Oillan baby można by rzec uratowała skórę mojego dziecka, dlatego teraz, gdy dziecko jest już większe dalej profilaktycznie stosuję kosmetyki Oillan ale tym razem wybrałam wersję med+. Niedawno powstała też seria active i intima, która też okazała się rewelacyjna w działaniu. Po więcej informacji zapraszam poniżej. 

Imprezę POOL PARTY czas zacząć. Shiny Box - lipiec 2017

Miałam okazję być kilka razy na basenowej imprezie. Najlepsze są te zagraniczne. Najmilej wspominam imprezy z Bułgarii. Rewelacyjna muzyka, kolorowe drinki, grupa przystojnych, dobrze zbudowanych Panów uczących tańca. Muszę koniecznie kiedyś taki wypad powtórzyć, a na razie pozostaje mi tylko pomarzyć lub czekać na szybką realizację planu. Dzisiaj pozostajemy w klimacie letnim, wakacyjnym, bo mam Wam do pokazania najnowsze pudełko Shiny Box Pool Party. Zainteresowanych zapraszam do dalszej części.

My Secret i love mate lips matowy duet pomadka + konturówka. Pojedyncze metaliczne cienie glam&shine . Mascara Posh Girl, Cosmic Effect.

Tym razem też będzie wpis o kosmetykach My Secret. Ostatnio sporo mi się tego nazbierało, więc nadrabiam zaległości. Wczoraj pisałam o płynnych pomadkach I love matte lipss, a dziś będzie o pomadkach w kredce, które mogą być również konturówką. Dodatkowo będzie o cudnych metalicznych cieniach. Pojawią się też dwa rewelacyjne tusze. Zainteresowanych zapraszam do dalszej części. 

My Secret natural beauty paletki naked beauty, tropical romance, magical girl. I love matte lips - trwała matowa pomadka w płynie

Dawno na moim blogu nie było tematów makijażowych, dlatego postanowiłam nadrobić zaległości. W najbliższym czasie pojawi się kilka wpisów z kolorówką. Głównie skupiam się na pielęgnacji, bo makijaż nigdy nie będzie wyglądał dobrze na nieodpowiednio zadbanej skórze. Coraz częściej spotykam się też z dziwnym zjawiskiem. Buzia zaniedbana, bez makijażu, włosy byle jak uczesane, a na paznokciach hybryda i to w mocnym kolorze. Ktoś ma czas (kasę) na wykonanie paznokci, a na zadbanie o siebie już nie. Dziwne, ale każdy robi, co uważa i nie mnie, to osądzać. Dajcie znać czy też się z tym spotykacie.

HIT Bionigree serum oczyszczające do skóry głowy. Spotkanie z trychologiem.

Jakiś czas temu, choć można by rzec dawno temu otrzymałam zestaw kosmetyków do włosów marki Bionigree. Niestety zastosowanie serum, szamponu i odżywki w moim przypadku dało efekt odwrotny od zamierzonego. Moje przetłuszczające się włosy wyglądały jakbym ich nie myła ponad tydzień. W związku z tym odżywka odpadła u mnie już po pierwszym użyciu ( nie jest odpowiednia dla mnie) a szampon (bardzo delikatny i słabo oczyszczający) postanowiłam używać raz na jakiś czas, gdy moja skóra głowy przesuszy się z powodu np: zbyt częstego mycia. Z całego zestawu najbardziej do gustu przypadło mi serum i dzisiaj o nim będzie wpis. 

Krystyna Mirek - Saga rodu Cantendorfów. Prawdziwa miłość. O miłości, która przezwycięży wszystko i wygra.

Wczoraj, gdy wróciłam z pracy czekał na mnie pięknie zapakowany ostatni tom Sagi Rodu Cantendorfów. Pierwotnie planowałam odłożyć książkę na potem i sięgnąć po nią w wolnej chwili, ale ciekawość zwyciężyła, dlatego wszystko inne musiało zaczekać. Pochłonęłam książkę w kilka godzin i dziś chciałabym Wam napisać o niej coś więcej. Ogólnie żałowałam, że dałam się wciągnąć w historię tej sagi, bo po przeczytaniu pierwszego tomu, dopiero zobaczyłam, że na kolejną cześć będę musiała czekać w niepewności, aż dwa miesiące. Teraz, gdy udało mi się ją skończyć jestem zadowolona i polecam przeczytać.

Kosmetyczne perełki ostatnich miesięcy.

Dawno nie było wpisu odnośnie ulubieńców. Obiecałam pokazywać kosmetyki co miesiąc, ale przecież nic nie będę robić na siłę, skoro prawdziwe perełki trafiają się sporadycznie. Mam przesyt kosmetyczny. Nie chodzi o ilość posiadanych produktów (akurat na bieżąco robię porządki i nic mi nie zalega), a o wymagania, jakość. Ostatnio ciężko mnie zadowolić i gdy mam użyć coś nowego, to wolę sięgnąć po sprawdzony kosmetyk. W dzisiejszym wpisie opowiem Wam o kilku kosmetykach, które używam cały czas i jestem z nich mega zadowolona. 

Moje ulubione długotrwałe zapachy Oriflame, Avon.

Uwielbiam ładnie pachnieć. Lubię, gdy zapach jest długotrwały, delikatny, nie drażni mojego nosa i nie boli mnie po nim głowa. Nie mam szczęścia do markowych perfum, bo gdy zapach podoba mi się w perfumerii, to po zakupie już mniej. Ostatnio zakupiłam Marca Jacobsa, ale miałam pecha. Flakon spadł mi na płytki i przestał pryskać. Doszłam do wniosku, że lepiej mieć tańsze perfumy, które można zmieniać w zależności od nastroju i nie będzie szkoda, gdy przytrafi im się coś złego. Bardzo mało osób zna perfumy z Avonu czy Oriflamu lub boi się je zamawiać, bo są z katalogu. Ja ze względu na cenę kupuję w ciemno i dzisiaj chciałabym Wam przedstawić kilka fajnych perełek. 

Niewielkie denko czerwiec 2017

Nawet nie wiem kiedy skończył się czerwiec. Dzień za dniem biegnie tak szybko, że nie nadążam. Ostatnio pogoda u mnie zwariowana, dlatego zdjęcia nie są najwyższych lotów. Denko zrobione na szybko. Opakowania już wyrzuciłam, więc trzeba pocieszyć się tym co mam. Nie ma tego dużo i mam nadzieję, że wszystko dobrze widać. Zapraszam. 

Lirene Men Energy ON - męska pielęgnacja okiem kobiety

Moja skóra na nogach przy częstym goleniu ma skłonność do podrażnień, dlatego cały czas testuję nowe kosmetyki w tym temacie. Męskie też, bo skierowane są do wrażliwej skóry twarzy. Skoro coś na twarzy sprawdza się, to i na nogach da radę. Czerwone kropki nie wyglądają estetycznie, dlatego zaprzestałam częstego usuwania włosków. Zdecydowanie lepiej wygląda mało widoczny rzadki odrost (nie mam super ciemnych włosów), niż podrażnione, zaczerwienione meszki włosowe. Zresztą nie chodzę w jakiś super krótkich spódniczkach, szortach aby pokazywać super idealne nogi. Niedawno odkryłam dość fajne męskie kosmetyki marki Lirene i w dzisiejszej notce chciałabym się z z Wami podzielić spostrzeżeniami na ich temat.

Resibo odkryj piękno płynące z natury - czy warto przekonać się do kosmetyków naturalnych?

Kosmetyki Resibo towarzyszą mi od dłuższego czasu. Wspominałam już o nich w niejednym wpisie i pokazywałam w wielu denkach. Tym razem postanowiłam zakupić sobie prawie cały zestaw do twarzy. Znalazły się w nim kosmetyki, które już miałam i sprawdziły się u mnie. Nie ma tu kremów do twarzy, które kiedyś najmniej mnie zachwyciły. Postanowiłam też przetestować olejek do zmywania makijażu, zachwalany i ogólnie lubiany. Dziś zapraszam na zbiorczy wpis i przemyślenia. Odpowiedzmy sobie na pytanie : czy warto stosować kosmetyki naturalne ?

Sesderma Factor G - regenerujący zestaw idealny na lato pod makijaż.

Systematyczna pielęgnacja twarzy przynosi zadowalające mnie efekty. Nie mam problemów z wypryskami. Jeśli jakiś się pojawi wyciskam go przez chusteczkę i od razu znika. Nadal szukam skutecznego preparatu na rozszerzane pory, ale ogólnie jestem zadowolona ze stanu mojej cery. Jakiś czas temu w moje w łapki wpadł zestaw kosmetyków do twarzy marki Sesderma. W dzisiejszy wpisie chciałabym Was zaprosić na recenzję oraz krótką prezentację marki. Zainteresowanych zapraszam.